- Musimy się zatrzymać – stwierdził w końcu Murtagh. Lecieli
całą noc bez ustanku i teraz, za dnia zaczynało już brakować im sił. – Kiedy zapolujesz,
zjesz coś, to od razu nabierzesz energii.
„Nie potrzebuję przerwy”
– odparł smok, jakby z wyrzutem. – „Jestem
wytrzymały i dam radę dolecieć aż do samego Veightvillage.”
Szybowali przez chwilę w zupełniej ciszy. Mącił ją jedynie
wiatr hulający na pustkowiu. Tuż pod nimi pasło się stadko saren. Cierń
pociągnął nosem. Woń zwierząt obudziła w nim jeszcze większy głód. Zwrócił łeb
ku swojemu Jeźdźcowi.
- Ląduj, ląduj – powiedział Murtagh, śmiejąc się. „Cały Cierń”
– pomyślał i chwycił mocno kolec przed sobą, podczas gdy smok szykował się do
spotkania z ziemią. Bestia zostawiła bruneta i siodło, po czym odleciała w
stronę polanki, na której widzieli sarny. Murtagh usiadł na ziemi, koło
samotnego drzewa, po czym wyciągnął z juków czerstwy chleb i kawałek suszonego
mięsa. Musiało mu to na razie wystarczyć. Zapasy kurczyły się w zaskakująco
szybkim tempie. Chłopak nie chciał jednak przyjąć mięsa od swojego smoka. Nie
mógł znieść myśli, że to, co je, przed chwilą wesoło hasało po polance i miało
rodzinę. Przełamując się, aby powoli przeżuć posiłek, rozłożył przed sobą mapę,
którą dostał od Eragona kilka dni temu. Byli już całkiem blisko. Być może wystarczy
parę godzin lotu, góra dzień.
Jego obliczenia przerwały kroki Ciernia. Zmierzał właśnie w
kierunku drzewa, pod którym siedział Murt. Smok zlizał resztki krwi saren ze
swojej paszczy kolczastym językiem. Jeździec pociągnął łuk wody, a potem otarł
twarz rękawem.
- Możemy zaraz ruszać – powiedział. Smok mruknął na znak
zrozumienia.
„Nie mogę się doczekać,
aż dolecimy na miejsce” – przesłał. Murtagh uśmiechnął się. Założył siodło
na grzbiet Ciernia, wsiadł na niego, po czym odlecieli w stronę Veightvillage.
***
Specjalnie dla was, na rozpoczęcie wakacji :) jako taki mały bonus, bo notka dosyć krótka. Jak tam po zakończeniu? Ja wywalczyłam średnią 5,2 ^.^ aż sama nie wierzę ;D
Moja średnia: 5.16 ^^
OdpowiedzUsuńFajna notka... takie mi się najprzyjemniej czyta... krótkie :)
A po zakończeniu... dużo sprzątania... w szkole i w domu... i w życiu... trzeba wyrzucić to, co już niepotrzebne i zostawić tylko to, co najważniejsze ;)
Fajna notka, czytam dalej :3 moja średnia w 2013? 4.36, jak zawsze XDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lirienne