***
- Wracajmy do reszty - zakomendowała Nimfa. - Mam już serdecznie dość walk - rzekła beznamiętnym tonem, zakładając rumakom siodła. Jej błękitne oczy nie były radosne jak zwykle. Wesołe iskierki zgasły na dobre. Dziewczyna czuła, że rana, którą poniosła w trakcie potyczki z Bractwem Nocy, wcale nie była taka powierzchowna. Nim złapała się za brzuch. Nie chciała jednak zamartwiać Cillianny - Feniksica miała już dość własnych problemów.
- Dasz radę wsiąść na konia? - zapytała Eragona czarnooka dziewczyna, owijając mu brzuch bandażem.
- Raczej tak - odparł młody mężczyzna, przeczesując włosy dłonią.
- Pośpieszcie się - powiedziała Nimfa, podchodząc do nich wraz z końmi. - Zanosi się na deszcz.
Cillianna jedynie skinęła głową. Błyskawicznie spakowali wszystkie swoje rzeczy, po czym Feniksice pomogły Bromssonowi wsiąść na Tamidę.
- Na co czekasz? - spytała Cece, spoglądając na przyjaciółkę. - Zabiłaś ich więcej, niż ja. Wskakuj na Vervesa.
Nim nie miała najmniejszej ochoty kłócić się teraz z Cillianną, toteż posłusznie wykonała jej polecenie. Kiedy wyruszyli, pierwsze krople deszczu zaczęły spadać z nieba.
- Cholera, było zabrać płaszcz - mruknęła Nimfa, odgarniając mokre włosy z czoła.
- Weź mój - rzekła Cillianna, podając dziewczynie ciemnobrązową pelerynę z kapturem. - I tak miałam pobiec w drugiej formie.
Nimfa, zarzuciwszy na siebie płaszcz, szczelnie się nim otuliła.
- Dzięki - mruknęła, zerkając na szykującą się do przemiany przyjaciółkę. Cece wzięła głęboki oddech, po czym zerwała się do biegu. Sprintem pokonała kilka metrów, a następnie jej ciało pochłonęła mgła. Z obłoku pary wynurzyła się półtorametrowa, biała wilczyca. Złociste spojrzenie zwierzęcia zatrzymało się na Eragonie.
"Osłaniaj Nimfę" - usłyszał w swym umyśle głos Feniksicy. - "Jestem prawie pewna, że coś przede mną ukrywa. Może uda ci się z niej to wyciągnąć."
Chłopak lekko skinął głową.
"Pobiegnę przodem" - powiedziała, tym razem na otwartym kanale, a chwilę później zniknęła między drzewami. Przez kilka minut żadne z nich się nie odzywało - ciszę mącił tylko monotonny stukot końskich kopyt i kapanie deszczu, które z czasem przerodziło się w szum ulewy.
- Pewnie zastanawiasz się nad sposobem przywoływania przemian, co? - spytała w końcu Nimfa. Eragon spojrzał na nią. Zupełnie, jakby czytała mu w myślach.
- Taak. - westchnął chłopak. - Mogłabyś powiedzieć mi o tym coś więcej? - poprosił.
- W sumie, to czemu nie... Zacznijmy od tego, że każdy Feniks jest inny i dlatego każdy ma inny sposób przywoływania swojej właściwej formy... - rzekła Nimfa. - Jedni zmieniają się pod wpływem emocji albo określonego czynnika, a inni po prostu wykonują proste gesty, całe ich serie lub wykrzykują jakieś słowo. Możliwości jest mnóstwo.
- Rozumiem - powiedział Eragon. - A...
- Cillianna? O nią chciałeś zapytać, prawda? - spytała czarnowłosa, unosząc kącik ust.
- Nie mylisz się, Nim - odparł młody mężczyzna. - I nie rozumiem, co cię tak bawi.
- Ooch? Naprawdę? - rzekła, uśmiechając się niewinnie. - Przecież widzę, że cię do niej ciągnie, jak wilka do lasu! - zaśmiała się, słysząc, co powiedziała.
- Przesadzasz. - stwierdził Eragon. - Ona... jest tylko moją znajomą. Nic więcej. - uciął.
- Nawet, gdybyś chciał, hę? - zagadnęła Feniksica. - Gdybyś ją skrzywdził, Leo by ci łeb urwał. Dobrze o tym wiesz, co nie?
Smoczy Jeździec nie odpowiedział.
- Chciałem po prostu się dowiedzieć, w jaki sposób się przemienia, a ty mi tu od razu wyskakujesz z nie wiadomo czym.
- Oj, już dobrze, już dobrze - westchnęła matczynym tonem. - Tak się tylko z tobą droczę - umilkła na chwilę. - Trochę mi żal Cillianny - powiedziała w końcu.
- Dlaczego? - spytał Jeździec, spoglądając w błękitne oczy Nimfy.
- No, bo widzisz... Przemiana Cillianny dokonuje się po przebiegnięciu dziesięciu metrów. Nigdy nie pojmie, co to znaczy biegać boso po łące, o poranku. Pewnie, gdy była dzieckiem, strasznie się wściekała, kiedy inni grali w berka. W mojej wiosce też był ktoś z podobnym sposobem przemiany... Zawsze na uboczu. Dzieciaki-Feniksy były dość okrutne - od razu wykluczały z kręgu przyjaciół osoby, które odkrywały przemiany wcześniej, niż one. Sam widzisz, że dawniej też wcale nie było tak "różowo" - mruknęła Nimfa z uśmiechem.
- Jednak to nie tłumaczy, dlaczego Cillianna nawet dzisiaj woli samotność...
- Ech, ta wilczyca chyba do końca będzie dla nas zagadką bez odpowiedzi.
Nagle Nimfa spoważniała - w powietrzu rozległo się rozdzierające wilcze wycie. Spojrzeli po sobie.
- Wiesz, co to oznacza? - spytała dziewczyna.
- Jeśli to Różani, to pewnie mamy znowu zdrowo przerąbane - mruknął chłopak, po czym pogalopowali w stronę skowytu.
***
Ogłoszenia parafialne ;)
1. Wow, wow - Cece coś napisała :] Miałam wstawić dopiero we wtorek, bo wtedy właśnie świętować będę pierwsze urodziny tego bloga, ale notka jest dziś. Bo tak :P
Dziękuję Wam już dziś za ten cały czas, który poświęciliście na czytanie mojego opka. Dziękuję za cierpliwość, za rady i za wsparcie. Jesteście nieocenieni :3 Mam nadzieję, że zostaniecie tu ze mną do końca ;)
2. Jak pewnie zauważyliście, "Wędrowiec" posiadł piękny, nowy szablon, za który serdecznie dziękuję Weasleyowej z Zaczarowanych Szablonów :3
3. Zapraszam serdecznie na bloga mojej przyjaciółki - Cross komentarze mile widziane :3
4. "Attack on titan" się skończyło, "Bleach" się skończył, gimbaza się kończy... Chyba mam kaca moralnego ;_;
Pozdrawiam wszystkich :>
Cillianna
Ładny ten szablon ;)
OdpowiedzUsuńKróóóóótko!!! Ale nawet nie wiesz jak poprawiłaś mi humor notką :') Dziękuję.
To ja dziękuję :3 Postaram się już niedługo coś napisać, czas zacząć powolutku łączyć wątki, więc może zrobić się ciekawie :3
UsuńCzas ruszyć wątek Devona... Ale narazie ciiii... :3
Czekam na twojego en-ena :3
Pozdrawiam :)
Mój NN się pisze i mooooże będzie przed wakacjami (z n :)aciskiem na może) ;)
UsuńOkej, okej :3 pamiętaj, że ja tu czekam :)
Usuń1. Przepraszam że tak późno ;-;
OdpowiedzUsuń2. Fajny szablonik (ale ja się przyzwyczaiłam do tamtego ;-;)
3. Notka zajebiaszcza :3 Nie wiem co więcej powiedzieć
czekam na en en
( NA CO WOŁAŁA CECE? )
Super opisałaś to z feniksami : 3
Pozdrawiam ^^
~Lirienne
En-en zaraz będzie, właśnie go wklepuję do kompa :)
UsuńA na co wołała dowiecie się w następnym poście :)
Pocieszę was, że zdążyłam napisać razem z Cross kilka notek na zapas... Jest moc :D
Pozdrawiam i biorę się do roboty :)
Cece